Timo Glock i Lucas di Grassi otrzymali od sędziów GP Hiszpanii kary przesunięcia na starcie o pięć pozycji. Powodem ukarania kierowców Virgin Racing był fakt, że zespół nie poinformował na czas FIA o rodzaju przełożeń jakich użyje podczas weekendu w Barcelonie.
Zgodnie z regulaminem technicznym ekipy mają dwie godziny od czasu zakończenia piątkowych sesji treningowych na poinformowanie delegata FIA o rodzaju przełożeń jakie zostaną użyte podczas weekendu.Zespół Richarda Bransona nie wywiązał się z tego obowiązku w związku z czym sędziowie postanowili ukarać obu kierowców ekipy przesunięciem na starcie.
08.05.2010 12:46
0
taka kara dla nich nic nie znaczy i tak będą tam gdzie byli
08.05.2010 12:47
0
1. chlebekf1- nie przesadzaj, z 21 i 22 na 23 i 24 miejsca! :) HRT już pewnie uradowane :P
08.05.2010 12:47
0
@1 no nie całkiem teraz będą już za HRT.
08.05.2010 12:48
0
Będą z alei serwisowej chyba jechać. Teraz widać że nowe zespoły nic nie robią sobie z regulaminu bo i tak to im nie szkodzi. Walić kary pieniężne!!!!
08.05.2010 12:51
0
Kopanie leżącego. Wydaje mi się że ta kara jest za wysoka.
08.05.2010 12:53
0
I tak by pewnie nawet wyścigu nie ukonczyli więc żadna strata
08.05.2010 12:54
0
4.niuniek24w ma rację, powinni jechać z alei i pewnie tak się stanie. i to jest przykład relatywności kar. (dla minie 10tys to nie to samo co dla Kulczyka).
08.05.2010 13:01
0
Ostatnio któryś z zespołów zerwali plomby ze skrzyni biegów i co i kara jazdy z alei. To i tak nic nie dało bo meldują się na końcu lub nie dojadą do mety. Karać kasą a że są biedni to odechce się im kombinacji.
08.05.2010 13:04
0
Niech sobie majstrują przy tych bolidach, moze wkoncu dogonia najlepszych ;)
08.05.2010 13:15
0
9 ale oni żadnej kary nie ponoszą a popatrz na tych co są w pierwszej dziesiątce.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się